"Nie zniżajmy się do takiego poziomu debaty". Mocny wpis Morawieckiego
We wtorek wieczorem politycy Konfederacji zorganizowali pod sejmem demonstrację pod hasłem "stop segregacji sanitarnej".
Podczas pikiety nie obyło się bez kontrowersji. Jeden z transparentów protestujących nawiązywał do napisu "Arbeit macht frei", który znajduje się na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Na tle banera z hasłem "Szczepienie czyni wolnym" sfotografowano m.in. posłów Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego.
Treść transparentu wywołała ostry sprzeciw polityków oraz m.in. Muzeum Auschwitz-Birkenau. Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych także premier Mateusz Morawiecki.
Upadek polityków
Szef rządu przypomniał, że w czasie drugiej wojny światowej w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau zginęło od 1.1 do 1.5 miliona ludzi - dzieci, kobiet, mężczyzn, starych i młodych.
Morawiecki stwierdza, że napis "Arbeit macht frei" umieszczony przy wjeździe do obozu "jest jednym z najświętszych obrazów symbolizujących niemieckie okrucieństwo, barbarzyństwo i zbrodnie II wojny światowej".
Polityk ostro skrytykował posłów Konfederacji oraz pozostałych uczestników wtorkowej manifestacji.
"Sceny spod Sejmem RP z prześmiewczym wykorzystaniem niemieckiego hasła, które w swoim zamierzeniu samo miało być szyderstwem z milionów ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, są dramatycznym i mrocznym obrazem tego, jak nisko potrafią upaść niektórzy politycy i protestujący w bezmyślnej, antyszczepionkowej retoryce" – napisał Morawiecki i zaapelował, by wszyscy uczestnicy życia publicznego, z szacunku do ofiar niemieckich zbrodni, "nigdy nie zniżali się do takiego poziomu debaty".